Tego co tu teraz piszę miało nie być. Bo ni jak mi leżało na duszy. By posta nowego teraz dodawać. Dół mnie dopadł straszny. M. mój tak szybko wyjechał. Nie dość, że krótko bardzo w domu był. To jeszcze ten wyjazd. Na wariackich papierach. I Jasiek po drodze się rozchorował. Kaszel. Katar. I wyrzynające się czwórki jakby tego było mało. Tego co tu teraz piszę miało nie być… Ale zdopingowały mnie. Te moje kochane dziewczyny. Żony marynarzy. Co ten sam los co ja dzielą. Mocny kopniak. I się ocknęłam. Czytaj dalej
Monthly Archives: Wrzesień 2015
Jesiennie promiennie
My Polacy. To taką dziwną naturę mamy. Zamiast się cieszyć z tego co jest. I chwilę łapać. To tendencję do narzekania mamy. A już najbardziej chyba. Oprócz finansów oczywiście. To pogoda ciągle nie taka. Bo Polakowi trudno dogodzić. Za ciepło- źle. Za zimno- też niedobrze. I tak w koło Macieju. A prawda jest taka. Że każda pora roku ma swój urok. I w każdej jest coś magicznego. I pięknego. I specyficznego. Czytaj dalej
Zwierzyniec
Rzadko się to zdarza. By człowiek nie lubił zwierząt. Jedni psy za najwierniejszych przyjaciół uważają. Drudzy koty uwielbiają. Inni mają szczurki. Myszki. Chomiki. Szynszyle. Jeszcze inni papugi. Kanarki. A nawet gołębie. Z nami od trzynastu lat jest Jupik. Terrier z Yorkshire. Dziadziuś już z niego. Zębów nie ma. Po schodach też już coraz trudniej mu podejść. Ale uwielbiam tę jego radość. I szamański taniec gdy pojawiam się w progu. Czytaj dalej