Baby, ach te baby…

IMG_0512Tak, temat rzeka (bądź w tym przypadku – temat morze). Dziś trochę męskiego punktu widzenia na temat żon marynarzy (a raczej marynarza). Daleko mi do generalizowania, więc za przykład posłuży mi Joanna. Chyba nie ma nic przeciwko, zresztą będąc tysiące kilometrów od domu nabrałem wielkiej odwagi. Czytaj dalej

Niby nic i trochę zdjęć

13434080_10154119365626236_792594348_nKtoś gdzieś powiedział, że taki blog, to żaden sukces ani powód do dumy. Że teraz na czasie są blogi, gdzie ktoś kogoś promuje, ktoś coś reklamuje, ktoś się gdzieś z czymś lansuje. Szkoda, że za moimi plecami ten ktoś coś gada, bo ja bym temu komuś powiedziała, że owszem, bo przecież sukces to nasz Zbysiu Religa, to Niemen i ksiądz Twardowski. A to co robię ja, to nic wielkiego. Ale powiem Wam coś. I to będzie coś wielkiego. Bo prosto z serca. Niby nic. A jednak o to teraz tak trudno. Czytaj dalej

Jak to jest z tymi wyjazdami na statek

FullSizeRender (1)Wyjazdy na statek zawsze są ciężkie. Baaa. Bardzo ciężkie. I nie sposób się do nich przyzwyczaić. Nawet jak na długo przed wiem kiedy ma wyjeżdżać, to i tak nie jestem na to psychicznie gotowa. Wydaje mi się, że staż też nie ma znaczenia. A nawet śmiem twierdzić, że im dłużej się jest ze sobą, tym trudniej się rozstać. Nie mówiąc już o tym, że jak są dzieci to katastrofa. Jedna połówka serca pęka mi bo muszę rozstać się z ukochanym, a druga pęka gdy widzę jak mu ciężko rozstać się z Jaskiem i ta świadomość ze Młody będzie pytał i tęsknił za tatą.

 

Czytaj dalej