Biegał, śmiał się, tańczył, kombinował. Gdy tylko o rowerku wspomniałam, to już był gotowy by do parku jechać. Więc się naprędce ubrałam, w plecak wodę i owoce na przekąskę, i poszliśmy. Z konikami się przywitał, kurki policzył, osiołkom w ryczeniu wtórował. Przy kozach już zaniemógł. Na rączki chciał. Małpkę i didi wolał. Jak nie on, nie ten sam. Mój Jasiek. Czytaj dalej
Monthly Archives: Lipiec 2016
Kolaże weekendu
Mówiłam ostatnio, że nie odliczam dni do powrotu M. Odliczam tygodnie. Jakoś mi tak lżej z tymi tygodniami. Bo pięć dni w pracy zleci, a przypieczętowaniem tego tygodnia jest weekend. Weekendy w pełni poświęcam Jaśkowi. Jak wróci M. to się te moje Chłopaki podzielą. A póki co ma mnie Janek na wyłączność.
Ahoj przygodo
Życie na statku toczy się własnym tempem. I to wcale nie jest tylko monotonia, powtarzanie wyuczonych czynności i bezkresny ocean ze wszech stron. Codzienność codziennością, ale różne dziwne rzeczy też mają miejsce. Złośliwi mówią, że marynarze snują po powrocie morskie opowieści, lecz niekiedy naprawdę jest co opowiadać. Dobrze, gdy są to śmieszne, ciekawe historie. Gorzej, gdy dzieje się coś złego. A czasem niestety się dzieje… Czytaj dalej