Plan Dnia Marynarskiej Rodzinki

Kilka miesięcy temu opublikowałam wpis o Planie Dnia Żony Marynarza (tutaj). Mogliście poczytać o moich codziennych rytuałach, kiedy Marynarz jest na statku. Dziś spróbuję ugryźć temat od drugiej strony: plan dnia marynarskiej rodzinki, czyli jeden z tych dni, kiedy Marynarz jest w domu.

Dni robocze zaczynam wcześnie. Co prawda ciut później, niż te, kiedy Marynarz jest na statku. Budzik dzwoni o 6.20, zrywam się na równe nogi. Wprawiona w boju ogarniam się w oka mgnieniu, o 6.45 ruszam do pracy. W głowie ciągle mam moich chłopaków, którzy smacznie śpią. Na 8.30 Marynarz odwozi Jasia do przedszkola. Młody ma więc szanse, by dłużej pospać.

Gdy po 15.00 wracam z pracy, wspólnie jemy obiad, który zazwyczaj przygotowuję już dzień wcześniej. Te wspólne posiłki mają dla mnie duże znaczenie. Mamy ich tak mało, że ja (gotowanie nie jest moją ulubioną czynnością) pichcę i wymyślam nowe potrawy. Gotowanie sprawia mi wtedy ogromną frajdę.

Popołudnia i wieczory spędzamy bardzo różnie. Tak jak weekendy, bo wtedy nie pracuję. Myślę, że pracujące osoby jeszcze bardziej doceniają dni wolne od pracy. Za nimi czeka się cały roboczy tydzień. Weekendy u nas są zupełnie inne niż reszta tygodnia. Śpimy do późna, a przynajmniej tak nam się wydaje, bo przy codziennej pobudce o szóstej rano pospanie do godziny ósmej zdaje się być niczym południe.

Wracając jeszcze do pracy… Praca jest moim wybawieniem, kiedy Marynarz jest na statku. Pomaga mi zabić czas, przetrwać długą rozłąkę. To dzięki pracy mam szansę wyjść do ludzi, realizować się i spełniać na szczeblu zawodowym. Jestem typem kobiety, która nie wyobraża sobie siebie bez pracy.

Ale…Praca jest też moim przekleństwem, kiedy Marynarz jest w domu. Kiedy wraca zawsze biorę urlop. Nie jestem jednak w stanie pozostać w domu na cały jego pobyt. A człowiek chciałby przecież jak najwięcej czasu spędzić razem. Spać do późna, jadać śniadanie w łóżku, pić kawę w piżamach w kuchni. Coś jednak za coś i pewne rzeczy należy wypośrodkować. Zresztą kobiecie nigdy się nie dogodzi 🙂

Pomyślałby kto, że to nasze życie takie różne od innych rodzin….A jednak nie. Mamy te same obowiązki, te same codzienne sprawy do ogarnięcia, te same przyjemności i rytuały. Z tą różnicą, że nasi mężowie nie wracają codziennie z pracy. Bo gdy ich nie ma, to nie ma ich na dobre. Ale kiedy już są, to są cały czas i na sto procent. Ahoj.

2 thoughts on “Plan Dnia Marynarskiej Rodzinki

Dodaj komentarz