Jak zwalczyć doła, kiedy Marynarz na statku?

Pomimo kalendarzowej wiosny, pogoda za oknem nie nastraja zbyt pozytywnie. Choć mówi się, że nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania, to jednak długie spacery przy minusowych temperaturach lub w strugach deszczu albo jeszcze przy wietrze takim, że głowę chce urwać, nie należą do najprzyjemniejszych. Mówię tu o pogodzie, bo ta akurat ma na mnie dość spory wpływ. I to właśnie aura nastraja mnie pozytywnie lub negatywnie. Oczywiście na mój nastrój mają wpływ również inne czynniki, chociażby to, że Marynarz na statku. I o tym właśnie dzisiaj… Czytaj dalej

Pożegnania na lotnisku czy w domowym zaciszu?

Dwa tygodnie dopiero minęły jak poleciał na statek. A mnie się zdaje jakby to już co najmniej z miesiąc go nie było. Przylotom i odlotom towarzyszą skrajne emocje. I o ile tym pierwszym towarzyszą te bardzo pozytywne (możecie o przylotach przeczytać tutaj), o tyle odloty do najprzyjemniejszych nie należą. I tu nasuwa się pytanie: czy lepiej jest odwieźć na lotnisko ukochanego Marynarza i zafundować sobie całą gamę tych skrajnie smutnych emocji, czy może lepiej pożegnać się w domu, zamknąć za nim drzwi i jak najprędzej wrócić do codziennych spraw?  Czytaj dalej

Marynarskie historie

Jakiś czas temu mieliście okazję poznać sześć historii Marynarzy. Sześć różnych osób i sześć różnych losów. Jeśli, ktoś nie czytał, to można nadrobić tutaj. Dziś przedstawiam Wam kolejną porcję morskich historii naszych chłopaków. Każdy z nas jest inny, każdy ma inną historię. Poznajcie dziś Bartosza, Pawła, Damiana i Jakuba. Czytaj dalej