Nikogo nie dziwi, że ,,Last Christmas” grają już w listopadzie, a na sklepowych półkach świąteczne ozdoby i czekoladowe mikołaje można kupić już w październiku. Również w przypadku firm kontenerowych świąteczny biznes rozpoczyna się na długo przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego. Ale skąd pochodzą czekoladki, orzechy i migdały i jak są transportowane?
To nie jest tak, że takie rzeczy transportowane są tylko przed Świętami Bożego Narodzenia. Firmy dostarczają je przez cały rok, w różne zakątki świata. Jednak każdego roku ilość tych towarów już w lipcu zaczyna gwałtownie rosnąć, ponieważ właśnie wtedy rozpoczynają się przygotowania do obchodów Bożego Narodzenia.
W niektórych krajach przeciętna osoba spożywa do dziewięciu kilogramów czekolady rocznie. Dużą część tego jedzenia spożywa się w okresie świątecznym, co niektórym trudno sobie wyobrazić bez czekoladowych figur Świętego Mikołaja, pralinek czy innych czekoladek w pudełkach. Te smaczne przysmaki są zazwyczaj produkowane w Europie, a następnie wysyłane do różnych klientów na całym świecie w nowoczesnych chłodniach.
W zależności od odległości, czekoladowe specjały mogą czasami spędzić nawet 40 do 50 dni na morzu przed dotarciem do portu przeznaczenia. Z tego powodu transport słodyczy rozpoczyna się już w lipcu, tak, by mogły one dotrzeć na czas i zostać spożyte w okresie przedświątecznym. Aby również upewnić się, że czekoladki docierają do celu, pachnące i kuszące do zjedzenia, są transportowane w reeferach w stałej temperaturze 10 stopni Celsjusza. Po dostarczeniu czekolady, 20 lub 40-metrowe reefery naturalnie nie wracają puste. Zamiast tego do Europy trafiają takie rzeczy, jak owoce i warzywa z Ameryki Południowej czy mięso jagnięce z Australii.
Jednak w wielu gospodarstwach domowych w okresie świątecznym czekolada nie jest jedynym przysmakiem, który można znaleźć na kolorowych talerzach jako powitalną przekąskę. Bardzo popularne są również orzechy i migdały, w różnych odmianach i kształtach – w połączeniu z czekoladą jako marcepan lub obrane, zmielone, prażone, rozdrobnione, pokrojone lub solone. Znaczna część światowej produkcji migdałów (ok. 85 proc. ) i orzechów włoskich (ok. 40 proc. ) pochodzi z Kalifornii, skąd jest następnie importowana do Europy.
Zbiory orzechów odbywają się mniej więcej na początku października, każdego dnia można załadować od 8 do 12 kontenerów, który ma 40 stóp i może pomieścić około 800 worków wypełnionych 25 kilogramami orzechów każdy. Po opuszczeniu portu Oakland w Kalifornii migdały i orzechy spędzają około 30 dni na morzu, zanim dotrą do Europy lub Afryki, lub około 15 dni na Pacyfiku przed przybyciem do Azji. Po dotarciu do celu – ku uciesze każdego łasucha – można je znaleźć na półkach supermarketów tuż przed Bożym Narodzeniem, albo czyste, albo otoczone czekoladą.
Jak widzicie, zanim z przyjemnością zjecie świąteczne smakołyki, pomyślcie, że Wasz Marynarz mógł je transportować na swoim statku już na długo przed wakacjami.