Wybrać się dokądkolwiek z dwójką dzieci to już nie przelewki, przynajmniej na początku. Bo przecież małymi kroczkami dochodzi się do perfekcji. Po naszej zeszłorocznej, rowerowej wyprawie na Bornholm, o której możecie przeczytać tutaj, jestem już wprawiona jeśli chodzi o pakowanie tylko niezbędnych rzeczy. I tak, spakowałam naszą trójkę w dwie niewielkie torby i ruszyliśmy w góry.
Naszym celem był Beskid Śląski, a konkretniej miejscowość Lipowa koło Żywca. Pojechaliśmy odwiedzić rodzinkę, zaczerpnąć świeżego powietrza, pobyć trochę poza zasięgiem internetu, popodziwiać piękne widoki i wyruszyć na górskie szlaki z wózkiem. Ten wyjazd dobrze nam zrobił, był dla mnie też małym sprawdzianem i pierwszym moim wyjazdem z dwójką bez M.
Beskidy to jedne z najmłodszych gór w Polsce i nie należą do najwyższych. Ich średnia wysokość to około 1300 m n.p.m. Dla porównania Tatry mają średnią na poziomie 2000 m n.p.m. Szczyty Beskidów są łagodne a szlaki pną się w górę w miarę spokojnie, więc to chyba jedno z najlepszych miejsc ma wyprawy z dziećmi, nawet tymi najmłodszymi.
Antoś skończył trzy miesiące, więc nasze górskie wędrówki były nakierowane przede wszystkim na szlaki, na których można było swobodnie poruszać się wózkiem. Nasz wózek to Cybex Priam z kołami all terrain. Jak mówi producent: „koła all terrain to połączenie kół lekkich i trekkingowych. Doskonale sprawdzą się na każdej nawierzchni, zapewniając przy tym wysoki komfort jazdy.” Z czystym sumieniem powiem Wam, że tak się to u nas właśnie sprawdziło.
Pokuszę się o stwierdzenie, że w Beskidach właśnie znajdziecie sporo tras i szlaków, które doskonale nadają się na górskie wędrówki z wózkiem. Oto kilka z nich. Ruszamy…
Przełęcz Salmopolska
Kierujemy się do Szczyrku a stamtąd na Przełęcz Salmopolską zatrzymując się na jednym z parkingów przy „Białym Krzyżu” skąd wyruszamy na szlak od Grabowej prowadzący na Baranią Górę i do źródeł Malinki. Utwardzona kamienista droga nadaje się na wyprawę z wózkiem z dużymi, terenowymi kołami. Po drodze spotkać można sporo osób z dziećmi w wózkach, amatorów biegania górskiego czy jazdy na rowerze górskim. Po drodze napotkamy na ogromne połacie leśnych jagód oraz rosnące przy szlaku grzyby.
Dolina Zimnika
Dolina Zimnika w Lipowej to niezwykle urokliwe miejsce, które nadaje się zarówno na spacer z maluszkiem, jak i super frajdę ze straszakiem. Jeśli zdecydujemy się na wózek, trasę rozpoczynamy od parkingu przy Hotelu Zimnik drogą asfaltową pomiędzy rzeką a zboczem góry. Dla starszych dzieci atrakcją będzie ścieżka dydaktyczna w lesie z ogromem informacji na tablicach oraz zamoczenie stóp w lodowatej wodzie strumienia.
Skrzyczne
Z tego samego miejsca (parking przy Hotelu Zimnik w Lipowej) można zacząć jeden z trudniejszych szlaków z wózkiem. Trasa opieka na około 20 km i wymaga dobrej kondycji, natomiast można ją przejść z wózkiem z dużymi kołami. Czeka nas około 10 km podejście. Początkowo idziemy lasem, asfaltową drogą wzdłuż prawego brzegu Malinowskiego Potoku. Później asfalt przechodzi w utwardzoną drogę, a przed nami zaczyna się odsłaniać widok na Beskid Żywiecki. Dochodzimy do niebieskiego szlaku i nim, już niewielki odcinek, dochodzimy do Schroniska PTTK Skrzyczne (1250 m). Tu odpoczywamy i przy dobrej pogodzie podziwiamy panoramę. Z powrotem nie wracamy tą samą drogą. Schodzimy serpentynami na dół (asfalt) i dalej tą samą drogą, którą wychodziliśmy w górę. Wycieczkę warto zaplanować w czasie dobrej pogody z racji długości trasy oraz wysokości, na jaką wchodzimy.
Hala Boracza
Kolejnym miejscem na górską wędrówkę z wózkiem jest Hala Boracza (860 m n.p.m.) Jest to piękna, widokowa hala pasterska leżąca w Beskidzie Żywieckim. Naszą wędrówkę rozpoczynamy w Żabnicy, skąd prowadzi droga asfaltowa (czarny szlak) na sam szczyt na którym znajduje się Schronisko na “Hali Boraczej”. Cała trasa biegnie równo pod górę. Drogę urozmaica nam szum potoku Żabniczanka. Czas podejścia ok. 1h – 1,5 h jest uzależniony przede wszystkim od kondycji rodzica. Trasa w 100% nadaje się na wędrówkę z wózkiem.
Muzeum Browaru Żywiec
Na koniec zostawiam Wam alternatywę na niepogodę. Odwiedziliśmy wspaniałe Muzeum Browaru w Żywcu poznając całą historię bardzo ciekawie opowiedzianą przez przewodnika (zwiedzanie tylko z przewodnikiem). Muzeum można spokojnie zwiedzać wózkiem, Antoś był najmłodszym zwiedzającym 🙂 W środku znajdziecie mnóstwo multimedialnych wystaw i aranżacji, atrakcje w postaci kapsuły czasu. Na koniec na zwiedzających czeka degustacja piwa i sklepik z pamiątkami. Muzeum Browaru w Żywcu to zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia.
Nasz pobyt w Beskidach szybko dobiegł końca. To był wspaniale spędzony czas w rodzinnym gronie. Na pewno tu wrócimy, by przemierzać kolejne szlaki i zdobywać nowe szczyty, do czego i Was zachęcam.