O tym co mi leży na sercu…

To co dzieje się aktualnie w Polsce i na świecie jest bez wątpienia wydarzeniem bez precedensu. I mam tu na myśli zarówno sytuację związaną z koronawirusem, jak i ogólnopolski (a może i nawet ogólnoświatowy) strajk kobiet. Wszak Polki i Polacy na całym świecie swoim działaniem (zarówno tym w sieci jak i wyjściem na ulice) wspierają rodaków. Daleko mi od polityki, nigdy nie była ona mi na tyle bliska, by wypowiadać głośno swoje zdanie, stawać po czyjejś stronie czy publicznie demonstrować swoje niezadowolenie. Ale w ostatnich dniach szala goryczy się przelała…

Czytaj dalej

Cudze chwalicie, swojego nie znacie

Do powrotu na bloga zbierałam się już parę dobrych tygodni. Ostatnie miesiące, czyli tak naprawdę od momentu, kiedy wrócił mój marynarz upłynęły mi na balansowaniu pomiędzy wakacyjnymi wyjazdami, pracą i domem. Koronawirus wszystkim nam pokrzyżował plany. Mój marynarz utknął na statku na ponad sześć miesięcy, wrócił pod koniec lipca, więc chcieliśmy jak najprzyjemniej wykorzystać tę drugą połowę wakacji. Sytuacja epidemiologiczna w Europie nie pozwoliła nam odwiedzić miejsc które chcieliśmy, ale pozostając w kraju i szukając ustronnych, czasem dzikich destynacji, odkryliśmy mnóstwo ciekawych miejscówek.

Czytaj dalej