
Kto z nas w dzieciństwie nie marzył, by odwiedzić Disneyland? Wychowani na bajkach Disneya, przed oczami mieliśmy zamek Śpiącej Królewny, który w rzeczywistości zainspirowany został zamkiem Neuschwanstein znajdujący się w południowo-zachodniej Bawarii.
Disneyland odwiedziliśmy w czerwcu 2024 w drodze powrotnej z Lazurowego Wybrzeża (o tym post niebawem). Po całym dniu jazdy spod Saint Tropez, zameldowaliśmy się w małej miejscowości Isles-lès-Villenoy, gdzie na airbnb wynajęliśmy dom i skąd mieliśmy 10km do Disneylandu. W sumie pod Paryżem zatrzymaliśmy się na 4 dni, z czego 2 dni przeznaczyliśmy na zwiedzanie parku, a właściwie dwóch, ponieważ w cenie biletu do Disneylandu jest również wstęp do Walt Disney Studio, który znajduje się tuż obok.
Jeśli chodzi o konkretne i takie moim zdaniem podstawowe wskazówki dotyczące organizacji wyjazdu do Disneylandu, to najdroższe są oczywiście same bilety wstępu do parku. Te najlepiej zakupić online na co najmniej kilka tygodni wcześniej, możemy przy tym zaoszczędzić. Moja rada to przede wszystkim unikanie wizyt w parku w weekendy- ponoć są tłumy i mogę to sobie wyobrazić sądząc po długości miejsc na kolejki przed każdą atrakcją. My w Disneylandzie byliśmy przed wakacjami w Europie. Zarówno w Polsce jak i we Francji, UK, Niemczech itd trwał jeszcze rok szkolny (byliśmy w terminie 9-12 czerwca) i to był strzał w dziesiątkę. Pogoda była dobra, nie było upałów, więc idealnie na skorzystanie ze wszystkich atrakcje.
Trochę więcej o tych kolejkach, bo to one zdają się spędzać Wam sen z powiek. Przygotujcie się po prostu mentalnie, że kolejki są! My w Disneylandzie byliśmy własnym autem. Sądząc po wielkości parkingu, mogę sobie wyobrazić jakie mogą być tutaj tłumy (całodzienny koszt parkingu to 30€). My zaparkowaliśmy auto w pierwszym rzędzie! Serio. Bez większego problemu. Należy wziąć pod uwagę też fakt, że nawet jeśli zaparkujemy w pierwszych rzędach, to i tak do samego wejścia do parku jest jeszcze spoooryyy kawałek do przejścia. Jeśli więc wybieracie się z małymi dziećmi ( co ja osobiście odradzam), to rozważcie zabranie wózka/ nosidełka/ hulajnogi (na miejscu można wypożyczyć takie czterokołowe wózki plażowe)- Wasze ręce tudzież barki Wam za to podziękują. My po całym dniu w parku byliśmy mega zmęczeni, ale jakże szczęśliwi. Dodam tylko, że niektóre atrakcje mają ograniczenia wzrostu, to znaczy, że nie wszystkie dzieci będą mogły wejść. Moim zdaniem optymalny wiek, żeby rozważyć wizytę w Disneylandzie to 4-5 lat, z młodszym dzieckiem bym się nie wybrała.
Wracając do kolejek w parku, a w zasadzie w obu parkach, najlepiej jest pobrać sobie aplikację Disneylandu i tam na bieżąco sprawdzać długość oczekiwania na poszczególne atrakcje. Każda atrakcja ma co najmniej 10-15 minut oczekiwania (mówimy o środku tygodnia, okresie niewakacyjnym), ale są też takie na które czeka się 40-60 minut (to te moim zdaniem najfajniejsze a co za tym idzie najbardziej oblegane, jak chociażby Ratatouille czy Crush’s Coaster), a na zrobienie zdjęcia z najbardziej rozchwytywanymi postaciami z bajek można czekać nawet 3 godziny! Prawda jest jednak taka, że stanie w kolejce zostaje w zupełności wynagrodzone przez atrakcje, które są tutaj jedyne w swoim rodzaju. Czas oczekiwania pokazany w aplikacji jest czasem rzeczywistym.
Jest też dodatkowa opcja z której można skorzystać, by skrócić czas oczekiwania w kolejce, mianowicie tak zwany fastpass, który jest dodatkowo płatny. W ten sposób można ominąć kolejkę, ale uwaga: fastpass płaci się za każdą osobę osobno i za każdą atrakcje osobno, więc może się z tego uzbierać pokaźna suma, jeśli chcielibyśmy ominąć każdą kolejkę. Kolejki są w zasadzie wszędzie, nawet do restauracji, barów i toalet. Miejsc gastronomicznych na terenie parków nie brakuje. W większości przypadków oferują one fastfoody. Nam szkoda było czasu na stanie w kolejkach, żeby coś zjeść, wszyscy mieliśmy plecaki a w nich przekąski, owoce, tosty i bidony z wodą. Dzięki temu zamiast czekać na jedzenie, korzystaliśmy z atrakcji w parku. Podobnie było z zakupem pamiątek. Na terenie parku jest całe mnóstwo sklepów, gdzie można kupić naprawdę ciekawe rzeczy, ale wybór jest tak ogromny, że traci się przy tym mnóstwo czasu. Podpowiem Wam jedną mądrą rzecz, którą ja sama przeczytałam gdzieś przed wizytą w Disneylandzie: park otwarty jest codziennie w godzinach 9.30-22.30 (w okresie zimowym do 21.00) i ten czas na pewno minie Wam bardzo szybko. Żeby go jednak nie tracić na zakup pamiątek, to polecam kupić je w ogromnym sklepie tuż za bramą parku, który to sklep czynny jest do 1.00 w nocy. Tam macie największy wybór wszystkiego, zdecydowanie. Jest to sklep parku z oryginalnymi, sygnowanymi rzeczami Disneya- bez obaw.
Jeszcze jedna rzecz o której nie wspomniałam. Przed wizytą w parku, sprawdźcie na stronie jakie rzeczy nie są dozwolone, ponieważ będziecie musieli przejść przez kontrolę bezpieczeństwa podobną jak na lotnisku.
My w Disneylandzie spędziliśmy dwa dni. Pierwszy dzień w samym Disneylandzie, natomiast drugi dzień rozpoczęliśmy od Walt Disney Studio by w drugiej części dnia wrócić jeszcze do Disneyland Parku. Nam te dwa dni w zupełności wystarczyły, skorzystaliśmy z większości atrakcji (z tych naszym zdaniem najlepszych nawet dwa razy). Moim zdaniem jeden dzień to za mało, natomiast trzy dni brzmią optymalnie, choć nie mam pewności czy trzeciego dnia nie bylibyśmy już zbyt zmęczeni pokonywaniem kolejnych kilometrów na nogach.
Jeśli chodzi o atrakcje Disneylandu, to tak jak wspomniałam, park jest podzielony na Disneyland Park i Walt Disneya Studio. To w tym pierwszym są słynne parady, chodzące maskotki Disneya i zamek Śpiącej Królewny. Według mnie, najpierw powinniśmy udać się do Disneyland Park, gdzie zaraz przy wejściu w City Hall można wziąć mapkę (a najlepiej pobrać aplikację). Disneyland Park podzielony jest na pięć krain. Pierwsze co ukazuje się nam po przekroczeniu bram Disneylandu to Main Street USA, czyli amerykańskie miasteczko (dosłownie) z przejeżdżającymi dyliżansami, restauracjami i sklepami. To tutaj też odbywa się w mojej opinii największa atrakcja całego parku, czyli parada Disney Magic. Paradę można oglądać dwa razy dziennie o godz.11.00 i 17.30 ale przy głównej ulicy warto ustawić się 30-60 minut wcześniej, żeby być w pierwszym rzędzie. Ten niesamowity spektakl pełen tańczących postaci, jeżdżących pojazdów to coś niesamowitego. Gwarantuję Wam, że będziecie chcieli obejrzeć tę paradę kilka razy. Na koniec dnia w parku wystrzeliwane są fajerwerki i jest pokaz laserów. Jest to ogromne show, które potęguje fakt, że jest już ciemno.
Atrakcji obu parków nie będę Wam opisywała szczegółowo, bo to trzeba zobaczyć na własne oczy i przeżyć na własnej skórze. Niemniej jednak wizyta w Disneylandzie to coś niesamowitego, absolutnie wartego przeżycia i godnego polecenia. Jeśli Wasze dzieci są odważne, nie mają lęku wysokości ani nie boją się ciemności, to wszystkie atrakcje będą dla nich wspaniałe. Moi chłopcy ( 5 i 10 lat) byli zachwyceni, zresztą my z mężem również. Myślę, że kiedyś wrócimy. Disneyland absolutnie nas nie rozczarował. Jest taki, jak sobie wyobrażałam: bajkowy, magiczny, zachwycający, nieprzereklamowany. Jest to zdecydowanie miejsce, które mogę polecić na wakacyjny wyjazd. Wszak to miejsce rocznie odwiedza 14 milionów osób, co czyni je najliczniej odwiedzaną atrakcją w Europie. Wizytę w Disneylandzie można spokojnie połączyć z pobytem w Paryżu , który oddalony jest 40 km od Disneylandu. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem w komentarzu. Za resztę niech mówią zdjęcia.











Marzenie. 🥰
PolubieniePolubienie