Wyjazdy na statek zawsze są trudne. Nie tylko dla nas, żon marynarzy, ale dla nich również. Pisałam kiedyś o tym w osobnym poście tutaj. Prawda jest taka, że nawet jak Marynarz wraca, to mam gdzieś w głowie fakt, że za jakiś czas znów będzie musiał wyjechać. I choć staram się o tym nie myśleć na co dzień, bo można by zwariować, to jednak o jego kolejnym wyjeździe jednak ,,rozmyślam”.

To myślenie opiera się w głównej mierze na planowaniu dla niego nowej niespodzianki do walizki. Od jakiegoś czasu staram się przygotować dla niego zawsze coś ciekawego. Raz był to kalendarz z liścikami na każdy dzień, innym razem były to listy do niego. Te poprzednie pomysły możecie zobaczyć tutaj. Tym razem zainspirował mnie pomysł, który jest teraz na czasie w szkołach. Młodzież tworzy coś, co fachowo nazywa się LAPBOOK. Jeżeli wygooglujecie tę nazwę, wyskoczy Wam mnóstwo stron a nawet filmików na YT jak taki lapbook przygotować. A możliwości i wariacji wykonania jest całe mnóstwo.

Ja pozostałam w tematyce morskiej. Skupiłam się bardziej na konkretnych datach lub dniach związanych z emocjami mojego Marynarza. W moim lapbooku jest kilka okienek niespodzianek, które trzeba otworzyć w konkretnym dniu, np. w dniu taty, w dniu jego urodzin, kiedy ktoś go wkurzy, kiedy świeci słońce itd. Są też listy do niego ode mnie. Są okienka, które może otwierać codziennie. Jest porcja pozytywnej energii na co dzień, w końcu jest też kalendarz do skreślania dni do powrotu.

Teraz mogę już Wam powiedzieć, że mój Marynarz znalazł lapbooka już w hotelu, zanim jeszcze wszedł na statek. Był w ogromnym szoku. Mam nadzieję, że będzie równie pozytywnie zaskoczony, gdy otworzy wszystkie okienka-niespodzianki.

Jeśli Wy macie jakieś swoje pomysły na niespodzianki do walizki, to ślijcie je do nas, podzielimy się z resztą całej naszej morskiej społeczności DzieckoMorza. Ahoj