Ostatnio myślałam sobie, że co to za zima. Bez śniegu. Bez mrozu na szybach. Bez sopli z lodu. I doczekałam się. Białe ulice okraszone śniegiem. I światłem latarni. Lubię spoglądać w nocy przez okno. Na zaśnieżone, wymarłe ulice. Jest w tym coś magicznego. Ma swój urok. Ale i jest w tym coś nostalgicznego. Co nastraja do rozmyśleń. Czytaj dalej
Morze wzywa…
Odpowiedz
